Hiszpańska gazeta El País
podaje, że „w duńskiej firmie bioinżynieryjnej wyhodowano roślinę, której
liście przybierają czerwoną barwę, jeśli rośnie ona nad zakopanymi materiałami
wybuchowymi”. Ten roślinny wykrywacz min, rzodkiewnik pospolity, zmienia kolor
pod wpływem dwutlenku azotu, wydobywającego się z zakopanych min. „Kiedy
korzenie pobierają tę substancję, zachodzi biochemiczna reakcja łańcuchowa,
wskutek której roślina wytwarza naturalne barwniki — antocyjany”. Prezes firmy
biotechnologicznej Simon Oostergaard opowiada o zastosowaniu tej rośliny: „Trzeba
zawieźć nasiona na zaminowany teren, rozsiać je, poczekać pięć tygodni i rozbroić
miny”. Jego zdaniem szerokie zastosowanie roślinnego wykrywacza min mogłoby co
roku ocalić tysiące ludzi. Po wojnach stoczonych w XX wieku w 75
krajach pozostało jakieś 100 milionów min lądowych.
Wszystko o roślinach
piątek, 9 marca 2012
OGRODNICTWO EKOLOGICZNE
Weź garść ziemi ze swego ogrodu warzywnego.
Czy jest tak przesiąknięta herbicydami, insektycydami, rodentycydami i fungicydami,
że sprawia wrażenie sterylnej? A może roi się w niej od dżdżownic,
owadów i wszelkiego rodzaju mikroorganizmów? Jeśli gleba w twoim
ogrodzie tętni życiem, to znaczy, że mniej lub bardziej świadomie stosujesz
zasady ogrodnictwa ekologicznego.
W ogrodnictwie ekologicznym do poprawienia
jakości gleby z reguły używa się substancji naturalnych. Jednym z celów
takiego postępowania jest ukształtowanie ekosystemu, w którym rośliny są
dostatecznie silne, by oprzeć się szkodnikom i chorobom. W krajach,
gdzie powszechnie używa się substancji syntetycznych, rośnie zainteresowanie
uprawami ekologicznymi. Dlaczego? Powodów jest kilka.
Przede wszystkim pozostałości pestycydów na
owocach i warzywach mogą stwarzać poważne zagrożenie dla zdrowia. Na przykład
w książce Pesticide Alert (Alarm pestycydowy) doniesiono, że
„latem 1985 roku prawie 1000 osób w kilku zachodnich stanach [USA] i w Kanadzie
zatruło się arbuzami zawierającymi ślady pestycydu o nazwie Temik”.
Poza tym wiele osób uważa ogrodnictwo
ekologiczne za metodę ochrony środowiska. Niektóre chwasty i szkodniki
uodporniły się na wielokrotnie stosowane chemiczne środki ochrony roślin, toteż
naukowcy opracowali jeszcze groźniejsze trucizny. Substancje te przenikają do wód
gruntowych i zatruwają nasze cenne zasoby wodne.
Kolejną korzyścią z upraw ekologicznych
jest ograniczenie ilości odpadów trafiających na wysypiska. Jak to możliwe?
Znaczną część śmieci stanowią resztki jedzenia i odpadki roślinne. Zamiast
wyrzucać, można je gromadzić, by rozkładając się, tworzyły kompost — bogaty nawóz
organiczny. Myśl o takiej mieszance może nam się wydać nieprzyjemna, ale
dla roślin jest to prawdziwy rarytas!
Inni natomiast cenią sobie takie ogrodnictwo
jako sposobność do zażywania ruchu, korzystania ze słońca i wykonywania
pracy, która zapewnia kontakt z ziemią, a także obserwowania, jak z maleńkich
nasionek wyrastają zdrowe rośliny. Masz ochotę spróbować? No to zaczynamy!
Najpierw przyjrzyjmy się glebie w twoim ogrodzie.
Jak wygląda twój
ogród?
W wielu ogrodach dominują gleby gliniaste lub
piaszczyste. Gleba piaszczysta składa się z dużych cząstek, co sprawia, że
woda i składniki pokarmowe przepływają zbyt szybko, by system korzeniowy
zdążył z nich skorzystać. Natomiast glebę gliniastą tworzą cieniutkie
warstwy, przylegające do siebie tak ściśle, że woda albo nie może się przebić
przez twardą powierzchnię, albo zostaje uwięziona w glebie i nie
dopuszcza powietrza do korzeni.
Korzenie najlepiej rosną w glebie, która
dzięki swej strukturze zatrzymuje dostatecznie dużo wilgoci, by nie wysychały,
a jednocześnie umożliwia odprowadzenie nadmiaru wody. Taka gleba zapewnia
swobodną cyrkulację powietrza i pozwala, by mikroorganizmy wzbogacały ją w składniki
odżywcze.
Uzyskanie równowagi w glebie gliniastej
i piaszczystej wymaga dodania znacznych ilości materii organicznej —
kompostu, który po przekopaniu poprawi właściwości gleby. Kompost zatrzymuje
wilgoć niczym gąbka, więc wystarczy mniej intensywne nawadnianie. Znajdują się
w nim miliony pożytecznych bakterii, które kontynuując rozkład materii
organicznej na prostsze składniki odżywcze, umożliwiają bujny wzrost roślin.
Poza tym kompost poprawia odczyn gleby, dzięki czemu nie jest zbyt kwaśna ani
nadmiernie zasadowa.
Rośliny głęboko korzeniące się, takie jak
koniczyna czy lucerna, rozdrabniają ciężką glebę i zwiększają ilość
materii organicznej. Strukturę gleby można również zmienić, rozsypując na jej
powierzchni warstwę ściółki .
Szczególną rolę w użyźnianiu gleby
odgrywają dżdżownice. Drążąc tunele — nierzadko głębokości aż 4 metrów —
spulchniają ziemię, przenoszą ku powierzchni różne związki mineralne i poprawiają
przepływ wody. Według książki Step by Step Organic Vegetable
Gardening (Ekologiczna uprawa warzyw krok po kroku) pozostawiane przez
nie odchody są „pięciokrotnie bogatsze w azot, fosfor i potas niż
sama gleba”.
Ropuchy, ptaki i owady
— przyjaciele twojego ogrodu
„Ale co ze szkodnikami?” —zapytasz. „Jak się
ich pozbyć bez stosowania pestycydów?” Nie zapominaj, że pestycydy zabijają nie
tylko szkodniki. Niszczą również pożyteczne organizmy, takie jak dżdżownice i grzyby.
Pamiętaj też, jak bardzo przydatne w ogrodzie są ropuchy. Jedna potrafi w ciągu
trzech miesięcy zjeść ponad 10 000 szkodników. Ropuchy nie są wybredne. W swojej
diecie mają różnych wrogów roślin, między innymi świerszcze, gąsienice
barczatek i brudnicy nieparki, mokradlice oraz ślimaki.
W tępieniu szkodników równie skuteczne są
ptaki. W książce Gardening Without Poisons
(Ogrodnictwo bez trucizn) wspomniano o strzyżyku, który „w ciągu
jednego letniego popołudnia dostarczył swoim młodym 500 pająków i gąsienic”.
Jeśli chciałbyś zaprosić do swego ogrodu kilka strzyżyków lub innych owadożernych
ptaków, umieść w widocznym miejscu ptasią karmę lub materiały do budowy
gniazda. Być może wkrótce przekonasz się, że „zaproszenie” zostało przyjęte. A owady?
Wiele pożytecznych owadów żywi się szkodnikami. Jeżeli przyniesiesz do ogrodu
biedronki, natychmiast zaczną się rozglądać za swoim przysmakiem — mszycami. Można
też nabyć jajeczka modliszek. Kiedy młode się wyklują, pożrą praktycznie każdego
owada, który stanie im na drodze.
Rośliny kontra szkodniki
Do eliminowania szkodników ze swego ogrodu możesz
użyć także pewnych roślin. Obok tych potrzebujących ochrony posadź te, których
szkodniki unikają. Na przykład nicienie, które atakują i osłabiają
korzenie wielu roślin, skrupulatnie omijają aksamitki. A bielinka można
odstraszyć rozmarynem, szałwią lub tymiankiem, warto więc posadzić je w pobliżu
kapusty. Tu jednak słowo przestrogi: niektóre rośliny przyciągają szkodniki.
Skuteczną metodą zwalczania chorób oraz
szkodników jest płodozmian. Zamiast co roku sadzić te same rośliny w tych
samych miejscach, możesz w swoim ogrodzie wprowadzić rotację.
Zapobiegniesz w ten sposób atakom chorób i pasożytów.
Ogrodnictwo ekologiczne wymaga cierpliwości
oraz nakładu czasu i sił. Użyźnienie gleby metodami naturalnymi potrwa
zapewne wiele miesięcy. Mogą się zdarzać niepowodzenia, a każde z nich
będzie stanowiło pokusę do sięgnięcia po środki chemiczne. Jednak zanim jej
ulegniesz, pomyśl o trwałych korzyściach wynikających z unikania
trucizn. Jeśli nie zabraknie ci wytrwałości, już wkrótce będziesz się cieszył
ogrodem, w którym rosną smaczne, zdrowe warzywa, mniej podatne na choroby
i ataki szkodników. Rzecz jasna nie unikniesz problemów, ale będziesz
zadowolony z wyników. Jeśli więc lubisz pracę w ogrodzie, dlaczego
nie miałbyś spróbować ogrodnictwa ekologicznego?
ROŚLINNE POGAWĘDKI
Czy wiedziałeś, że rośliny potrafią
porozumiewać się między sobą, a nawet z niektórymi zwierzętami? Jak
informuje czasopismo Discover, holenderscy naukowcy zaobserwowali, że
zaatakowana przez przędziorki fasola półksiężycowata wydziela chemiczny sygnał
alarmowy przyciągający inne roztocze, żywiące się tymi szkodnikami. Podobnie
zachowują się kukurydza, tytoń i bawełna — w obliczu inwazji gąsienicy
emitują unoszone z wiatrem substancje, które przyciągają osy, śmiertelnych
wrogów gąsienic. Pewna uczona oznajmiła: „Roślina nie tylko mówi: ‚Zostałam
zaatakowana’, ale dokładnie identyfikuje napastnika. Jakiż to skomplikowany i fascynujący
system”.
Komunikacja pomiędzy samymi roślinami jest równie
niezwykła. Według czasopisma Discover naukowcy „zauważyli, że wierzby,
topole, olchy, brzozy i jęczmień porozumiewają się z przedstawicielami
tego samego gatunku. W każdym wypadku niszczone rośliny, zaatakowane przez
gąsienice, grzyby, pleśń albo przędziorki, (...) wydzielają związki chemiczne,
które zdają się wywoływać reakcję obronną znajdujących się nieopodal zdrowych
roślin”. Na takie ostrzeżenia reagują nawet inne gatunki.
Rośliny zaatakowane lub ostrzeżone przed
niebezpieczeństwem uruchamiają własne systemy obronne. Między innymi produkują
substancje chemiczne zabijające owady bądź takie, które utrudniają, a czasami
nawet uniemożliwiają pasożytom trawienie. W przyszłości badania nad tą
fascynującą dziedziną przyniosą zapewne więcej niezwykłych odkryć, a część
z nich może się przydać w rolnictwie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)